Taki rodzaj zarobkowania może być też okazją do uniknięcia miesięcy, podczas których mieszkanie stoi puste i nie zarabia na siebie. W dużych miastach często mamy z tym do czynienia właśnie latem, gdy studenci opuszczają swoje kwatery.
Posłużmy się przykładem: zakładamy, że mamy dwupokojowe mieszkanie, które wynajmujemy w cenie 1500 zł miesięcznie. Taka nieruchomość daje możliwość przenocowania na raz czterech osób. Przyjmijmy teraz preferencyjną cenę 40 zł od osoby za nocleg. Załóżmy, że uda nam się wynająć takie mieszkanie z kompletem gości na dwa tygodnie w miesiącu. Nasz przychód wyniesie w takiej sytuacji 2240 zł, a mowa przecież tylko o połowie miesiąca, gdy lokal jest zajęty.


Na dodatek w tym orientacyjnym wyliczeniu przyjęliśmy bardzo atrakcyjną stawkę. W wakacyjnych kurortach nad Bałtykiem czy w dużych miastach najniższe ceny zazwyczaj zaczynają się od 50 – 60 zł od osoby.


Od razu jednak należy poczynić ważne zastrzeżenie. Choć wynajem „turystyczny” może być opłacalny, będzie to działalność, która będzie wymagać od nas znacznie większych nakładów czasu, energii i pieniędzy niż przy zwykłym długookresowym najmie. Po każdej wizycie gości mieszkanie trzeba będzie posprzątać, uprać pościel itp. Należy liczyć się też z szybszym zużywaniem się sprzętów, ewentualnymi zniszczeniami, kradzieżami. Interes nie jest również obarczony ryzykiem. W stosunkowo najlepszej sytuacji są wynajmujący w dużych miastach, gdzie sezon turystyczny trwa cały rok. W kurortach wakacyjnych koniunktura uzależniona jest w dużej mierze od pogody, a z tą bywa różnie.


Powodzenie przedsięwzięcia będzie też zależeć od następujących czynników:


1) Lokalizacja, standard nieruchomości
Przede wszystkim mieszkanie musi mieć w miarę dobrą, „turystyczną” lokalizację, tzn. być względnie blisko zabytków, atrakcji, zejścia na plażę itp. Po drugie – ważny jest standard i wyposażenie. Kwestia standardu to sprawa tego, w jakiego klienta celujemy – czy raczej niskobudżetowego, czy nieco zamożniejszego. Generalnie jednak dobrze jeśli mieszkanie może przynajmniej nawiązywać do standardu miejsc noclegowych typu hostel. Jeśli można je zakwalifikować jako apartament, automatycznie powinno się to przełożyć na cenę. Wyposażenie mieszkania dla turystów musi być szersze niż w przypadku najemców długoterminowych. Lokal powinien mieć zastawę, sztućce, ręczniki, pościele, oczywiście sprzęt AGD i RTV. Tego wszystkiego turysta nie zabierze ze sobą na wakacje, natomiast poszuka oferty, która mu to zapewni.


2) Promocja, marketing
Ważne by mieszkanie dało się odszukać w Internecie. Wynajem możemy oczywiście zlecić profesjonalnemu pośrednikowi, który wypromuje nieruchomość ale też weźmie sutą prowizję. Jeśli działamy sami, powinniśmy więc postarać się, by oferta była dodana do baz miejsc noclegowych, widniała na stronach turystycznych, w odpowiednich zakładkach na stronach miejskich itp. Możemy też samodzielnie założyć naszej nieruchomości stronę internetową i wypromować ją w sieci. Nie należy też pochopnie odrzucać nawet „tradycyjnych” metod łapania klientów, takich jak wywieszki w oknach, szyldy czy nawet wizyta na dworcu autobusowym bądź kolejowym.

 


JAK TO ZORGANIZOWAĆ?
By czuć się nieco bezpieczniej jeśli chodzi o ewentualne dewastacje czy kradzieże można takie mieszkanie ubezpieczyć. Czasem wiąże się to jednak z koniecznością spełnienia dodatkowych wymogów nakładanych przez firmę ubezpieczeniową – np. wymianą zamków na antywłamaniowe.
Od strony formalnej taki wynajem właściwie nie różni się od wynajmowania na dłuższe okresy. Z klientem można podpisać po prostu umowę na konkretną liczbę dni. W umowie należy zawrzeć oczywiście prawa i obowiązki obu stron oraz pobrać kaucję, która gwarantuje pokrycie ewentualnych strat.


Dobrze jest też dysponować regulaminem naszego wakacyjnego apartamentu, który precyzuje zasady zachowania w danym miejscu, przypomina o ciszy nocnej, pozostawieniu lokalu w czystości wraz z pełnym wyposażeniem itp. Rozliczenia mediów zazwyczaj się nie stosuje. Wynajmującemu rekompensuje to wyższa stawka najmu.


Kolejna kwestia to ewentualna rezerwacja lokalu. Warto koniecznie zaznaczyć, czy chodzi o zaliczkę czy zadatek. Pamiętajmy o różnicy tych dwóch pojęć. W przypadku zadatku niewywiązanie się z umowy najemcy spowoduje jego przepadek (w odróżnieniu od zaliczki, którą należałoby zwrócić). Z kolei, jeśli z wynajmu wycofa się właściciel mieszkania, w takiej sytuacji będzie on nie tylko zobowiązany zwrócić zadatek, ale też niedoszłemu najemcy zapłacić dodatkowo jego równowartość.

 

Monika Prądzyńska
Dział Analiz WGN