Zanim omówimy typowe elementy każdego z pakietów, jednak najpierw należy powiedzieć kilka zdań o samym wykończeniu pod klucz. Czym ono w zasadzie jest? Pod tym pojęciem rozumiemy mieszkanie gotowe do wprowadzenia się, wniesienia mebli i zamieszkania. Lokal ma więc zrobione ściany, podłogi, łazienkę, biały montaż, wszystkie instalacje, parapety i drzwi wewnętrzne.

Deweloperzy oferują nam kilka standardów wykończenia, a więc wersję podstawową, czyli stosunkowo ubogą z materiałami niskiej/średniej klasy, wersję podwyższoną, na którą składa się typowe wykończenie plus kilka dodatkowych rzeczy ekstra – np. montaż szafy wnękowej, i wreszcie wersje premium, czyli pełne wyposażenie mieszkania, włącznie z AGD, użycie wysokiej klasy materiałów itp.

Wersję podstawową, z materiałów niższej klasy możemy zamówić u dewelopera w przeciętnej cenie 500 zł za metr kwadratowy (choć zdarzają się i oferty tańsze – od 300 zł). Tak więc do ceny 50 – metrowego mieszkania powinniśmy doliczyć około 15 – 25 tys. zł.

Nieco wyższy standard wykończenia zazwyczaj plasuje się cenowo na poziomie 700 – 800 zł od metra kwadratowego. Oczywiście poza standardowymi elementami, tyle że przy użyciu lepszych materiałów, ściany są malowane na wybrany kolor, montaż podwieszanych sufitów w kuchni i łazience z oprawami oświetleniowymi, czasem też wykonanie zabudowy kuchennej z montażem.

Pakiet Gold i ewentualne premium Gold zaczynają się przeciętnie od około 1000 zł. Charakteryzuje się on zazwyczaj po prostu użyciem materiałów najwyższej jakości, dostępem wliczonych w cenę konsultacji designera wnętrz, czasem zakupem i montażem wyposażenia AGD itp.

 

Za drogo?

Szacuje się, że na rynku pierwotnym odsetek mieszkań sprzedawanych w standardzie pod klucz stanowi nie więcej niż 10 proc. Dlaczego opcja „na gotowe” cieszy się stosunkowo małym, choć rosnącym, zainteresowaniem i ciągle gros kupujących woli wykańczać mieszkanie na własną rękę? Przede wszystkim pokutuje przekonanie, że deweloper, który wykończy pod klucz naliczy sobie dodatkową marżę i finalnie koszty będą wyższe, niż gdyby to robić samodzielnie.

Czy jednak rzeczywiście? Duży deweloper, kupujący materiały w ilościach hurtowych, może liczyć na znaczne obniżki cen u dostawców, niedostępne dla zwykłego Kowalskiego. To samo dotyczy też robocizny. Firma, dla której pracuje wielu podwykonawców na wielu kontraktach może negocjować niższe stawki robocizny. Osoba prywatna, wzywająca do każdego elementu wykończenia innych specjalistów (od podłóg, od instalacji itp.) finalnie może zapłacić znacznie drożej. Stąd też deweloper nie musi „zawyżać” ceny, by uzyskać atrakcyjną marżę. Wynika ona z różnicy stawek, które może uzyskać, a tymi które będą obowiązywały zwykłego kupującego.

Poza tym kosztem dla osoby wykańczającej samodzielnie, czyli organizującej materiały, specjalistów itp., jest też nakład czasu i energii, potrzebny, by to wszystko spiąć. Sprawa jest znacznie bardziej przejrzysta, gdy decydujemy się na precyzyjnie określony pakiet wykończeniowy, wraz z wymienionymi elementami i materiałami.

Oczywiście nie oznacza to automatycznie, że wykończenie pod klucz jest lepszym rozwiązaniem, niż wykańczanie samodzielnie. Do wad wersji „pod klucz” możemy zaliczyć czasem ograniczoną ofertę deweloperską, zawartą w pakietach. Zdarza się, że klient nie ma wpływu na wiele rzeczy i musi zaakceptować zakres prac oraz użycie konkretnych materiałów, na które deweloper ma zniżki. Większy zakres swobody mają klienci wykupujący droższe pakiety.

Wykańczanie samodzielnie może być też dobrym wyjściem, jeśli potrafimy naprawdę zminimalizować koszty robocizny – np. gdy samodzielnie umiemy wiele rzeczy zrobić, lub mamy wśród znajomych, rodziny specjalistów, którzy podejmą się tego w atrakcyjnej cenie.

Monika Prądzyńska
Dział Analiz WGN